O mnie

Jesteśmy zafascynowanymi światem ludźmi. Naszą pasją są podróże. Pragniemy jak najwięcej zwiedzić, zobaczyć i poznać, a tym co zobaczymy podzielić się z innymi. Chcemy utrwalić chwilę. Zapraszamy ! Postów na interesujące Państwa tematy najlepiej szukać po etykietach

czwartek, 19 lipca 2012

Giessen, Wetzlar i Marburg czyli krótko o Hesji

Celem naszej ostatniej podróży było akademickie miasto Giessen. Tym razem zrezygnowaliśmy z podróży lotniczej na rzecz autobusu. I pomijając kwestię czasu przejazdu (12 godzin) komfort jazdy był całkiem niezły. Korzystaliśmy z usług firmy przewozowej Deutche Touring. Jechaliśmy z Łodzi i we Wrocławiu przesiadaliśmy się do autobusu, którym jechał do Niemiec. A to była biznes klasaJ czyli więcej miejsca między fotelami, bezprzewodowy Internet, a poza tym od kierowcy woda mineralna i batonik na podróż. Jakie miłe zaskoczenie, prawda? Byliśmy bardzo mile zaskoczeni obsługą autobusu (dbali o to, żeby każdy przesiadł się do właściwego autobusu, a nawet i tu cytuję: ”Musi się Pani przesiąść do busa, który stoi tam daleko, ale zaraz załatwimy, żeby podjechał bliżej”…Takie rzeczy w naszym kraju?!). No i trzeba dodać, że cena biletu była niższa niż u innych operatorów, a podróż krótsza o 2 godziny. Bilety kupiliśmy na stronie: (link) i zapłaciliśmy 198 zł w obie strony!
No ale wracając do Giessen. Miasto bardzo czyste i raj dla rowerzystów. Ścieżki rowerowe, pasy ruchu na jezdniach, parkingi dla rowerów i wszędzie rowerzyściJ Mieszkaliśmy w pobliżu kampusu, gdzie znajduje się wiele marketów, więc z zaopatrzeniem nie było problemów. Ceny też raczej nie porażały.
Do centrum można dojść pieszo lub korzystać z komunikacji miejskiej, w której można również kupić bilet na pociąg! A miasto wygląda tak:






Wybraliśmy się także do Marburga. Jak pisałam wcześniej bilet kupiliśmy w autobusie (jeden na autobus i pociąg w obie strony). Ale kupno biletu nie jest problemem- automaty do ich sprzedaży znajdują się także na przystankach kolejowych.
A miasto wygląda tak:






Kolejnym miastem jakie odwiedziliśmy było Wetzlar. Podróż była bardzo krótka, trwała około 10-ciu minut (bilet kosztował 4,90 Euro w obie strony, na dwie osoby. Mimo, że gdzieniegdzie są automaty biletowe warto zapytać w informacji o to czym gdzie dojechać i za ile. My dzięki temu zaoszczędziliśmy kilka Euro na bilecie), ale ponieważ wybraliśmy się tam w dzień, w którym przypadało święto regionu i w Wetzlar odbywał się regionalny festiwal, mieliśmy problem, żeby dostać się do pociągu. Chyba wszyscy mieszkańcy Giessen jechali razem z nami :D. I o dziwo jechali pociągiem ­– auta zostały w domu.
A co działo się na festiwalu zobaczcie na zdjęciach:






I już na sam koniec o jeszcze jednej możliwości podróżowania po Hesji. Można kupić bilet za 31 Euro ( grupa podróżnych może liczyć max. 5 osób; dotyczy to pociągów regionalnych) i jeździć do woli po regionie.

czwartek, 21 czerwca 2012

Deszczowy Paryż

 Pod koniec kwietnia wybraliśmy się z moją lubą do Paryża.
Bilety od Ryanaira(ok 250 zł w dwie strony) z Wrocławia. Po raz pierwszy w historii naszych wypraw, skorzystaliśmy z usług "polskiego busa". Mimo, że miejsca w polskim busie są nienumerowane wybór tego przewoźnika uważam za w 100% trafiony! Świetna sprawa- klimatyzacja, internet i cena (20 złoty w dwie strony!). Lotnisko w Beauvais jest oddalone prawie 100 km od Paryża, ale autobusy do centrum stolicy Francji jeżdżą właściwie co chwila (choć swoje kosztują-15 Euro w jedną stronę). Dodam, że na lotnisko odjeżdża się z tego samego miejsca, do którego przywozi nas autokar.
Paryż przywitał nas chłodem. Przez prawie 4 dni, które tam byliśmy padało i było bardzo zimno. Krótko mówiąc- dostaliśmy nieźle w kość! Na szczęście hotelik, w którym się zatrzymaliśmy miał kaloryfery i wszystko co potrzebne żeby regularnie suszyć rzeczy i ogrzewać ciało:)! Jeśli ktoś nie jest zbyt wymagający i przygotuje się na wspinaczkę po schodach (my wspinaliśmy się 6 pięter), to polecam: Hotel Jarry Confort. Sam Paryż to przepiękne kamienice, mnóstwo znanych miejsc i ludzka mieszanka kulturowa. Dzielnica, w której mieszkaliśmy, mimo, że blisko centrum, była niedroga (jak na Paryż) i pełna imigrantów, głównie muzułmanów i arabów, (przynajmniej takie odniosłem wrażenie) jednak uważam- dość bezpieczna dla turysty.
Nie mogę tu nie pochwalić Paryskiego transportu miejskiego- metro działa wyśmienicie, podobnie kolejka miejska (w którą dość płynnie przechodzi). Paryż chyba na każdym zrobi wrażenie, na mnie zrobił bardzo pozytywne, moją lubą trochę przytłoczył! Niektórzy mówią o tym, że jest brudny, ja jednak widziałem, że miasto jest dość regularnie sprzątane. Jeśli chodzi o niemiłe niespodzianki to oprócz niezależnego od nikogo deszczu, mieliśmy przygodę z myszami w dość eleganckiej knajpie- było ich tam zatrzęsienie! O samych zabytkach, cmentarzach i miejscach, które trzeba odwiedzić nie będę się rozpisywał. Przewodników macie co niemiara!
Zapraszam jednak do obejrzenia kilku zdjęć.









poniedziałek, 23 stycznia 2012

Mapy Mediolan, Bergamo (Citta Alta osobno)

Tym razem mamy dla Was Mediolan i Bergamo. Te, jak i poprzednie mapy pochodzą z materiałów informacyjnych, dostępnych w biurach informacji turystycznej.
Map było znacznie więcej, ale po drodze je gubiliśmy ;)
Oto co udało się oszczędzić:

Bergamo część zachodnia:


Bergamo część wschodnia:


Bergamo Citta Alta:


Mediolan:


Transport Mediolan:


Zapraszamy do zwiedzania!

wtorek, 17 stycznia 2012

Mapa Malty, Gozo i Comino: Valletta, Bugibba, Qawra, Sliema, Paceville, Gzira...

Dziś kolejna porcja map, których używamy podczas naszych podróży. Pochodzą one głównie z  punktów informacyjnych i przeróżnych materiałów promocyjnych poszczególnych miast.
Malta!
Author: RMF Publishing & Surveys
Lotnisko i Centrum wyspy:


Gozo, Comino:


Valletta:


Bugibba, Qawra, Xemxija plus autobusy:):


Gzira, Sliema, Savoy, Swieqi, Paceville, St. Julian's:


Mamy nadzieję, że mapy pomogą w zwiedzaniu!

sobota, 14 stycznia 2012

Mapy: Salou, Cambrils, Vilafortuny, Vila-seca, Reus, Tarragona, Costa Daurada

Postanowiliśmy udostępnić Wam mapy, z których korzystamy podczas naszych podróży. Pochodzą one głównie z  punktów informacyjnych i przeróżnych materiałów promocyjnych poszczególnych miast.
Ponieważ, jak już wspomniałem, są to skany z map przez nas używanych, a dodatkowo ogranicza nas wielkość pliku, więc czasem ich jakość nie będzie najlepsza, ale będziemy się starać!


Zaczynamy od Wybrzeża Costa Daurada (kliknięcie powiększa:)):


Salou (mapka poglądowa, na której nie wszystkie małe uliczki są):


Cambrils (mapka poglądowa+ Centrum):



Tarragona:


Reus (la ruta del modernisme de Reus):


Vila-seca:


Vilafortuny:


Zwiedzajcie!
Promotional materials (brochures, maps) from information point & from Salou- Revista Publintur 2011

piątek, 13 stycznia 2012

Salou, Tarragona, Reus, Cambrils, Hospitalet de l'Infant

Zdjęcie pochodzi z materiałów promocyjnych miasta Salou- Revista Publintur 2011
Miasteczko zaskoczyło mnie wielkością. Jest to dość duży kurort z wyraźnie oddzieloną częścią hotelowo-turystyczną i mieszkalną.Salou ciągnie się wzdłuż wybrzeża naprawdę spory kawałek i trzeba dużo czasu żeby je "zejść". Już na wstępie bardzo je polecam. Piękny, olbrzymi "deptak" z ławeczkami, kwiatami i fontannami!
Szczególnie piękne są fontanny, których jest tam pełno i ciągną się wzdłuż całego deptaku. Największe wrażenie robią w nocy, kiedy są pięknie oświetlone różnokolorowymi światłami. Polecam pokazy światła i dźwięku na największej fonatnnie w mieście znajdującej się na końcu Rambli. Coś wspaniałego! Do tego za darmo! Zapewniam, że zrobi wrażenie, nawet jeśli widziało się fonatannę w Pradze czy Barcelonie. Światło, muzyka i wspaniały pokaz od piątku do niedzieli oraz w dni świąteczne o godzinie 21 . W Salou znajdują się również piękne plaże.
Ja polecam spokojną Platje de Ponent, ale jeśli ktoś woli więcej hałasu i ludzi to też znajdzie coś dla siebie.
Na stronie Salou znajdziecie dużo informacji o mieście, knajpach, plażach itp.
 Całe Salou jest, można powiedzieć, "spowite" siecią autobusową, co polecam wykorzystać przy różnego rodzaju wycieczkach! Kilka informacji praktycznych dotyczących podróżowania po okolicy mieliście już w poprzednim poście, teraz trochę wrażeń...
Z sąsiednich miejscowości najbardziej spodobało mi się Cambrils.
Pięknie, czysto i spokojnie. Urzeka szczególnie wybrzeże i port. Bardzo pozytywne wrażenie robią też czyste plaże. Mamy tam deptak z mniej i bardziej "zakręconymi" (to moje subiektywne odczucie) rzeźbami, dużo urokliwych i niedrogich knajpek (za 9euro zjemy obiad z dzwonkami łososia, surówkami i frytkami (można zjeść oczywiście taniej i równie dobrze).

 Trochę dalej na zachód, za Miami Platja znajdziemy Hospitalet de L'Infant.
Miejscowość w drugiej połowie września sprawia wrażenie lekko wyludnionej, ale dla plaży, morza i widoków warto ją zobaczyć. Czyste i ciepłe morze, w tle góry... wygląda to niewiarygodnie pięknie!

Warto zwiedzić też Reus. To nie tylko lotnisko, ale też ładne miasteczko z pięknymi domami i kamienicami! Urodził się tam Gaudi, więc jest kilka miejsc mu poświęconych, w tym uroczy park i Gaudi Centre (w tym ostatnim nie byliśmy).




Szwędając się po Starym Mieście (lub jak kto woli, po centrum) trafiliśmy do cukierni (nie wiem jak to miejsce nazwać, może bardziej odpowiednią nazwą byłaby kawiarnia?), gdzie spróbowaliśmy pyysznych bułek z tuńczykiem, szynką, typowo słodkich też. Jak tam będziecie to spróbujcie koniecznie takich przysmaków.



Spotkała nas też miła niespodzianka ze strony kierowcy autobusu. Otóż, gdy mieliśmy wracać już do Salou i szliśmy na przystanek okazało się, że autobus już na nim stoi, więc żeby nam nie uciekł zaczęliśmy biec. Okazało się, że to nie "nasz". Kierowca wysiadł z autobusu i palcem pokazał nam na rozkładzie, na który autobus powinniśmy czekać. Czekaliśmy więc... No i podjechał "nasz" autobus, ale nie zatrzymał się na przystanku (nie wiem z jakiego powodu, może nas nie widział...). Zdziwiło nas to, ale nasz "znajomy" kierowca kazał nam biec do autobusu i nie uwierzycie, ale za skrzyżowaniem autobus do Salou się zatrzymał i mogliśmy wsiąść. Okazało się, że przez CB radio kierowca otrzymał informację, żeby na nas poczekać.  Tak to się robi w Hiszpanii!



Wreszcie Tarragona. Duże miasto, dużo ludzi i piękna wielka Rambla z fantastycznymi rzeźbami, a na końcu niezwykłym widokiem na morze! Tarragona to mnóstwo zabytków okresu Rzymskiego, muzeów. Mamy tam starożytny amfiteatr, starożytny cyrk, akwedukt. Wiele należałoby napisać o historii tego miejsca, tylko czy jest sens przepisywać Encyklopedię? Zwróćcie uwagę na tę wieżę z ludzi, zdjęcie pochodzi z materiałów promocyjnych:) polecam przeczytać więcej- tu:







W następnych postach udostępnimy mapy tych miejsc. Polecam!