|
Zdjęcie pochodzi z materiałów promocyjnych miasta Salou- Revista Publintur 2011 |
Miasteczko zaskoczyło mnie wielkością. Jest to dość duży kurort z wyraźnie oddzieloną częścią hotelowo-turystyczną i mieszkalną.Salou ciągnie się wzdłuż wybrzeża naprawdę spory kawałek i trzeba dużo czasu żeby je "zejść". Już na wstępie bardzo je polecam. Piękny, olbrzymi "deptak" z ławeczkami, kwiatami i fontannami!
Szczególnie piękne są fontanny, których jest tam pełno i ciągną się wzdłuż całego deptaku. Największe wrażenie robią w nocy, kiedy są pięknie oświetlone różnokolorowymi światłami. Polecam pokazy światła i dźwięku na największej fonatnnie w mieście znajdującej się na końcu Rambli. Coś wspaniałego! Do tego za darmo! Zapewniam, że zrobi wrażenie, nawet jeśli widziało się fonatannę w Pradze czy Barcelonie. Światło, muzyka i wspaniały pokaz od piątku do niedzieli oraz w dni świąteczne o godzinie 21 . W Salou znajdują się również piękne plaże.
Ja polecam spokojną Platje de Ponent, ale jeśli ktoś woli więcej hałasu i ludzi to też znajdzie coś dla siebie.
Na
stronie Salou znajdziecie dużo informacji o mieście, knajpach, plażach itp.
Całe Salou jest, można powiedzieć, "spowite" siecią autobusową, co polecam wykorzystać przy różnego rodzaju wycieczkach! Kilka informacji praktycznych dotyczących podróżowania po okolicy mieliście już w poprzednim poście, teraz trochę wrażeń...
Z sąsiednich miejscowości najbardziej spodobało mi się Cambrils.
Pięknie, czysto i spokojnie. Urzeka szczególnie wybrzeże i port. Bardzo pozytywne wrażenie robią też czyste plaże. Mamy tam deptak z mniej i bardziej "zakręconymi" (to moje subiektywne odczucie) rzeźbami, dużo urokliwych i niedrogich knajpek (za 9euro zjemy obiad z dzwonkami łososia, surówkami i frytkami (można zjeść oczywiście taniej i równie dobrze).
Trochę dalej na zachód, za Miami Platja znajdziemy Hospitalet de L'Infant.
Miejscowość w drugiej połowie września sprawia wrażenie lekko wyludnionej, ale dla plaży, morza i widoków warto ją zobaczyć. Czyste i ciepłe morze, w tle góry... wygląda to niewiarygodnie pięknie!
Warto zwiedzić też Reus. To nie tylko lotnisko, ale też ładne miasteczko z pięknymi domami i kamienicami! Urodził się tam Gaudi, więc jest kilka miejsc mu poświęconych, w tym uroczy park i Gaudi Centre (w tym ostatnim nie byliśmy).
Szwędając się po Starym Mieście (lub jak kto woli, po centrum) trafiliśmy do cukierni (nie wiem jak to miejsce nazwać, może bardziej odpowiednią nazwą byłaby kawiarnia?), gdzie spróbowaliśmy pyysznych bułek z tuńczykiem, szynką, typowo słodkich też. Jak tam będziecie to spróbujcie koniecznie takich przysmaków.
Spotkała nas też miła niespodzianka ze strony kierowcy autobusu. Otóż, gdy mieliśmy wracać już do Salou i szliśmy na przystanek okazało się, że autobus już na nim stoi, więc żeby nam nie uciekł zaczęliśmy biec. Okazało się, że to nie "nasz". Kierowca wysiadł z autobusu i palcem pokazał nam na rozkładzie, na który autobus powinniśmy czekać. Czekaliśmy więc... No i podjechał "nasz" autobus, ale nie zatrzymał się na przystanku (nie wiem z jakiego powodu, może nas nie widział...). Zdziwiło nas to, ale nasz "znajomy" kierowca kazał nam biec do autobusu i nie uwierzycie, ale za skrzyżowaniem autobus do Salou się zatrzymał i mogliśmy wsiąść. Okazało się, że przez CB radio kierowca otrzymał informację, żeby na nas poczekać. Tak to się robi w Hiszpanii!
Wreszcie Tarragona. Duże miasto, dużo ludzi i piękna wielka Rambla z fantastycznymi rzeźbami, a na końcu niezwykłym widokiem na morze! Tarragona to mnóstwo zabytków okresu Rzymskiego, muzeów. Mamy tam starożytny amfiteatr, starożytny cyrk, akwedukt. Wiele należałoby napisać o historii tego miejsca, tylko czy jest sens przepisywać Encyklopedię? Zwróćcie uwagę na tę wieżę z ludzi, zdjęcie pochodzi z materiałów promocyjnych:) polecam przeczytać więcej-
tu:
W następnych postach udostępnimy mapy tych miejsc. Polecam!